czwartek, 9 sierpnia 2012

Four . ♫♪


* z perspektywy Liama *

Wstałem jakoś przed 14 . Wziąłem szybki prysznic , przebrałem się i wyszłem na korytarz z zamiarem udania się na obiad na dół. Na drzwiach Lotti zobaczyłem karteczke , podeszłem  tam i przeczytałem .:

„ Poszliśmy na miasto coś zjeść . Niewiem o której wrócimy . Trzymajcie się .
                                                     Nicol & Harry . xx 

Uhuhuhuh , ciekawe co im odwali . Dobra..to ide na obiad , a potem coś wymyśle. Pasuje zadzwonić do Dan .

* z perspektywy Nicolet *

Wyszliśmy z budynku udając się do jakiejkolwiek pizzerii , restauracji , baru czy chuj wie czego . W czasie drogi dużo gadaliśmy , śmialiśmy się i zrobiliśmy sobie dużo zdjęć . Na wszystkich byliśmy razem . Przy fontannie , miśkach , które chodziły po Hiszpanii , przy kwiatach w kwiaciarni , z człowiekiem robotem .. i dużo innych . Naszczęście fanki jeszcze nas nie zobaczyły. Po kilkudziesięciu minutach znaleźliśmy jakąś pizzerie , weszliśmy i złożyliśmy zamówienia. Troche pogadaliśmy i po 10 min.dostalismy naszą pizze. Jedząc posiłek ciągle wybuchaliśmy miechem i robiliśmy sobie zdjęcia. Były kosmicznee. Harry zapłacił za wszystko..-.- i wyszliśmy z pomieszczenia udając się na plaże bo było już grubo po 19:00 , a zachód jest chyba około 20:40 . Mieliśmy jeszcze trochę czasu , ale dojdziemy tam jakoś na 20:00 . Na plaż
y porobiliśmy jeszcze pare fotek i usiedliśmy na piasku podziwiając  piękny zachód .
- przyjdziemy tu jutro na wschód .? – wypalił Hazza z uśmiechem .
- jasne..jak mnie dobudzisz.? – hahaha. Zaśmialiśmy się razem i zaczęliśmy się zbierać . Z powrotem szłam na bara u Stylesa. Upierał się wiec skorzystałam . Mwhahha. xDD W hotelu byliśmy na 23 : 30 . Na korytarzy siedział Liam z grobową miną.
- Liam .? co jest .?
- o booże..nareszcie,,myślałem , że wam się coś stało .
- nie. Jesteśmy cali , ale napisałam przecież karteczkee. – powiedziałam z wyrzutem .
- dzwoniłem , ale nie łaska odebrać no niee.?
- ups..sorkii.?..wyłaczylam .
- a ja zapomniałem – usprawiedliwiliśmy się .
- dobra..nieważne..Nikki idź do taty powiedzieć , że jesteście cali , a Ty Harry chodź do mnie , bo musze Ci powiedzieć kiedy zaczynają się pruby .
- okej . – odpowiedzieliśmy . Weszłam do taty i zobaczyłam jak prubuje się z kimś skontaktować przez telefon .
- tato . . już jestem..nic mi nie jest .
- o matko .. martwiłem się , dlaczego nie odbierasz telefonu .? gdzie bylaś .? dlaczego tak długo .? – mógłby tak jeszcze wymyślić miliony pytan , ale mu przerwałam .
- tato , spokojnie , byłam z Harrym na mieście , fanki nas nie zobaczyły , nic nam nie jest a telefon mi się rozładował , a Harry nie wziął . Wszystko jest w porządku . a teraz idz już spac , ja tez pojde .
- dobrze. Dobranoc . – pocałował mnie w czoło i wyszłam . Skierowałam się do Liama , bo chciałam się dowiedzieć co i jak z prubami i koncertem . Weszłam bez pukania , a w salonie ujrzałam całe 1D .
- Yoł . To jak z tymi prubami .? – spytałam siadając koło Louisa na kanapie .
- Jutro od 10:00 , a pierwszy koncert w sobote o 20:00 . – oznajmił Lou
- Spoko . A do której jutro będziecie mieć pruby .?
- pewnie do wieczora , albo nocyy .
- What the Fuck.?! Tak długo .?  Ja się tam zanudzee. – wymamrotałam .
- nie musisz iść.
- zakład .? przecież jakbym mogła zostać sama w Londynie to teraz by mnie tu nie było.
- czemu musisz jutro jechać z nami .?
- bo mi tata kazee..nie zostawi mnie tu samej . Po drugie będę wam robila zdjęcia , a po trzecie bez was , sama w hotelu się zanudzę .
- dlaczego będziesz robila nam zdjęcia .? – spytal Zayn .
- Are You Fucking Kining Me .?!
- no . – smil na ryju i zadowolony ,
- ei , a tak wgl to jaki dziś dzień .? Nie bardzo się orientuje. – wykrzywiłam ryj.
- czwartek .
- uhuhuhuhu..trzeba kupić nowe trampki na koncert . – wytrzeszczylam oczy i zrobiłam dziubek .
- hahhaa..no co ty..masz tu chyba z 20 par trampek..boje się ile masz w domu . – stwierdził Niall , który cos jadł .
- tutaj mam tylko 5 par , a w domu . . niewieem , jeszcze nie liczyłam . Ale nieważne..jutro ide na zakupy , idzie ktoś ze mną .? – spytałam , jebłam smila i popatrzyłam na menów .
- jaa.! – odp . chórkiem .
- okej..to ja już ide spać , bo jutro nie wstane – puściłam oczko Hazzie .- Narka.! – wyszłam i skierowałam się do swojego pokoju . Wzięłam prysznic , przebrałam się i poszłam spać .

Około 4 rano obudził mnie Hazza .
- czego.? – wyma,rotałam , uderzając go niechcaacy w twarz , nieotwierając oczu .
- ałaa..idziemy na wschód słońca . Wstawaj . – poszłam się przebrać w dżinsowe spodenki , czarne trampki , czarna bluzke na ramiączkach z napisem „ keep calm and kiss me „ włosy spięłam w koczka i poszliśmy na plażę .
- wiesz..nie sądziłam , że wstaniesz..- powiedziałam do Loczka i się zaśmiałam .
- szczerze .? Ja tez . – zaśmialiśmy się oboje i szliśmy dalej . Po kilkunastu minutach doszliśmy na miejsce , usiedliśmy na piasku i podziwialiśmy piękny krajobraz . Około 9 byliśmy w hotelu , bo śniadanie zjedliśmy na mieście . Potem pojechaliśmy do studia na pruby . Jak weszłam do pomieszczenia to oniemiałam . Czerwono , czarne ściany , mikrofony , sprzęty różnego rodzaju i chuj wie co jeszcze . Najbardziej moją uwagę przykuły rzedy gitar na scianie w pomieszczeniu gdzie nagrywało się piosenki . Weszłam tam i podeszłam do gitar  . Przejechałam ręką po jednej z nich i zapominając o bożym swiecie zdjelam jedna i zaczelam grac „ Beautiful People „ dołączyłam śpiew i już po chwili tego żałowałam , bo całe 1 D siedziało na ziemi przedemną .
- aaam..jaa..teen..juz to odkładam . . – chciałam wstać , ale Harry pociągnął mnie za ręke i musiałam z powrotem usiąść .
- poczekaj . . zagraj nam coś . – poprosił .
- pojebało cie.? – popatrzyłam na niego jak na gościa , który niewie co to jest wesołe miasteczko
- nie..proszee.
- niema mowy  .
- prosimyyy.! – poprosili wszyscy .
- nie .
- tak .
- ale jesteście upierdliwi – wzięłam gitare i zaczęłam grać „ WANT U BACK „ , potem „ Skyscraper „ , następnie „ U Smile „ , „ As Long As you Love me „ Justina Biebera i na koniec zaśpiewałam , już bez gitary „ Turn My Swag On „ . Kiedy śpiewam i gram i gram odpływam do innego świata ..to jest świetne..kocham to . Po SKOŃCZONYM ‘ wystepie ‘  spojrzałam na chłopakow z miną typu „ zadowoleni ? „ , a oni siedzieli jak wryci..jakby kurwa ducha zobaczyli , a ja nim raczej nie jestem .
- ei..chłopaki .  – pomachałam im reka przed oczami . – co jest .? było az tak zle .?
- niee..byłaś niesamowitaa. – powiedział Harry – Twój głos..jest genialny..i taki wyjatkowyy .
- noo..popieram Hazze . – oznajmił Louis.
- dzięki . To miłe . Ale nigdy nie będę taka dobra jak wy , Justin czy CHER LLOYD.!- ostatnie dwa słowa podkreśliłam .
- no co tyy..słyszałaś się dziewczynoo .? – spytał Zayn .
- noo..niestety taak.. – powiedziałam z grymasem .
- zaśpiewasz ze mna w duecie.? – spytał Niall .
- yyy..jasne , jeśli chcesz. – usmiechnelam się do Horana .
- a ze mną .? – spytał Styles.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz