- yyy..ja przepraszam .. nie wiedziałem . .
- spoko . No to przedstawcie się . –
wysiliłam się na uśmiech .
- Ja jestem LiAM .
- Ja Louis .
- Zayn .
- Niall .
- A ja jestem HARRY . Harry Styles. – jebnął smila i pokazał swoje śliczne
ddołeczki .
- ładne dołeczki . – powiedziałam i puściłam mu oczko. Na co się tylko uśmiechnął .
- No dobra..a opowiecie mi coś o sobie .?
- Ja lubie muzyke , mam dziewczyne , ma na imie Daniele Peazer , boje się łyżeczek i jestem Daddy zespołu .
- o dzizys kurwa japierdol.! Kocham ją.! Zajebisćie tańczy .
- a ty tańczysz.?
- noo.
- zatańcz . – poprosił Zayn
- nie. Eii , to o Tobie słyszałam LIAM . Słyszałam , że Dan ma chłopaka i
widziałam chyba Twoje 2 zdjęcia . Dlatego czułam , że już Cie znaam..hahaa.
- Jestem Louis Thomlinson , lubie paski
, marchewki , mam dziewczyne..Eleanor Calder i
możesz mnie nazywać Boo Bear . – jebnął smila , a ja odwzajemniłam .
- Zayn Malik . Też mam dziewczyne ,
Samanthe i kocham moje włosy.
- fajnie , a czemu się tyle przeglądasz
w lusterku .?
- bo on się z nim nie rozstaje - wtrącił
Niall .
- spokooo.?
- jestem Niall . kocham jesc i niemam
dziewczyny . Kocham żelki ..
- ja tez. – wtrąciłam .
- i lubie grać na gitarze .
- ja również , mam tutaj ze sobą jedną . – wskazałam na gitarę lezacą naa ziemi
.
- super , zagrasz mi potem coś .
- okej . a Ty .? – popatrzyłam wyczekująco na tego szpanerskiego lokersa.
- jestem Harry Styles , Jak już wieesz . Jestem najmłodszy z zespołu i lubie
trampki . Wiecej się o mnie dowiesz w najbliższym czasie.
- tez lubie trampki , nie rozstaje się prawie z nimi . Ze sobą mam z 5 par ,w domu …nie wiem.jeszcze nie liczyłam.
– chłopaki się zaśmiali .
- no dobra , wiec ja jestem NICOLET. Mam 18 lat , lubie tanczyc , spiewać ,
grać na instrumentach , jeździć na deskorolce , pisze piosenki , interesuje się
również fotografią i stylistyką , i ..no jakby to powiedzieć wizażystyką . Mój
tata to wasz menadżer , a ja jade z wami w trase , bo przyjechałam do taty i
saam mnie u siebie nie zostawi . Tyle o
mnie .
- WOW. Masz dużo zainteresowań . Wyrabiasz z tym wsyztskim .? – spytał Harry .
- ale w jakim sensie.?
- noo..masz czas na to wszysko .?
- nie zawsze , ale staram się podzielać na to czas , bo lubie próbować nowych
rzeczy . Poza tym jak będę z Waami w trasie to wyprubuje może coś na was. –
puściłam im oko i się zaśmiałam .
- a na ile przyjechałaś do taty .? – spytał Liam .
- na stałe . . mój rodzinny dom tata sprzedał
.
- przykro . . – nie dokonczyl .
- cicho . Nie wyrazzuj mi współczucia czy coś . Zyje no nie .? nic mi nie jest
.
- Opowiedzcie mi o swojej przeszłości .. naprzykład ..jak byliście w wieku 14
lat . – aproponowałam.
- Okej , wiec.. – zaczął Louis. Ale nie sskończył , bo Niall wybiegł do innego
pomieszczenia . Poleciałam za nim..niewiedziałam o co mu chodzi . Kiedy tam
doszłam zobaczyłam jak Niall gra coś nagitarze . Do końca piosenki się nie
odzywalam . Po piosence poleciało mi kilka łez , bo była naprawdę smutna .
Blondyn usiadł pod ścianą cały zapłakany
. Podeszłam do niego i go przytuliłam ,
tak po prostu .
- ei , co jest .?
- nic . wsyztsko w porządku – powiedział załamanym głosem .
- przecież widzee. – powiedziałam i spojrzałam na niego wyczekującym wzrokiem .
- kiedy miałem 14 lat . .. moja najlepsza przyjaciółka miała wypadek , długo
była w szpitalu , w śpiączce. Każdego dnia i nocy siedziałem przy niej . Nie
opuszcza łem jjej nawet na 5 minut . Niechciałem , żeby umarła , tak bardzo ją
kochałem . Byliśmy nierozłączni . Rozumieiśmy się jak nikt . Pamiętam nasze
pierwsze wagary . – chłopak uśmiechnął się lekko przez łzy i kontynuował. –
poszliśmy do parku , nad staw . Miała na sobie sukienkę w kwiatki i aparat na
szyi . Zrobiliśmy sobie razem dużo zdjęć . Potem wsiedliśmy do pierwszego ,
lepszego busa i okazało się , że jedzie
on do miejsca gdzie mieszkamy , zostawiliśmy
plecaki w krzakach i pobiegliśmy w stronę galerii . Weszlismy tam , kupiliśmy mrożone jogurty i śmiejąc się
wyszliśmy z niej jak gdy nigdy nic . Pamiętam też jak tańczyliśmy na ulicy
irlandzki taniec , a zgromadzeni ludzie patrzyli na nas z ciekawością . po skończonym występie
zdobyliśmy brawa i 50 funtów . Za te pieniądze kupiliśmy ssobie lody . Każdego
dnia się spotykaliśmy , a co wieczór dzwoniłem do niej i śpiewałem jej prze
telefon , aż nie zasnęła . Lecz pewnego dnia miałem wizyte u lekarza i nie
bbyło nie przy niej , a ona przechodziła przez droge i nie zauważył jej
kierowca tira . Wylądowała w szpitalu . Była w śpiączce , ale po miesiącu obudziła tylko po to , żeby mi
powiedzieć jak bardzo mnie kocha i , że zawsze będzie przy mnie . Ja
rozpłakałem się jak małe dziecko i powiedziałem tylko „ śpij dobrze Mała „ .
Długo nie mogłem się pozbierać . Do 16 roku życia dzwoniłem do niej tak jak
wtedy , gdy żyła . Codziennie odwiedzałem ją na cmentarzu , opowiadałem jej co
robiłem i jak się czuje..tylko ona mnie rozumiała . POTEM przeprowadziłem się
do Londynu i próbowałem normalnie żyć . Brakuje mi jej. Tak cholernie mi jej
brakuje. – mówiąc to patrzył w przestrzeń..cały czas . Raz się uśiechał , raz
robil inne miny..cały czas leciały mu z oczu łzy . JA słuchałam go z uwagą . PO
całej historii sama się rozpłakałam . Przytuliłam Horana , a on wtulił się we
mnie .
- więc ja też coś Ci opowiem . – powiedziałam .
- okej .
- WIEC , kiedy miałam 4 latka moi rodzice się rozwiedli . Tata przepowadził się
do Londynu , a ja zostałam w Polsce z mamą . Tata dzwonił do mnieco jakiś czas
, ale wiecznie nie miał czasu . PO akimś czasie się przyzwyczaiłam , ale kiedy
miałam 16 lat zmarła moja mama. – spłynęły mi łzy . – Dopiero nie awno się z
tym pogodziłam ale jeszcze nie zupełnie
do końca . Po śmierci mamy odwróciłam się od przyjaciół i zaknęłam się w sobie
, ale kiedy doszłam do normalności tata powiadomił mnie że musze do niego przyjechać , bo sprzedaje
dom . Ja nie mam jeszcze pracy , więc musze
z nim mieszkać . Mi też cholerni brakuje
mojej mamy .
- przykro mi . – teraz to on mnie przytulił .
- no dobra..koniec tego smutania . co to była za piosenka.?
- MOMENTS.
- piekna . nauczysz mnie grać .?
- jasne , ale najpierw pokaż mi jak grasz . – poiedział chłopak i lekko się do
mnie uśmiechnął .
- okej . – wziłam jego gitarę i zagrałam
mu NO STOP i WANT U BACK .
- świetnie grasz.naprawde.
- dzięki . Ei , wiesz , krótko się znamy
i wgl , ale zawsze możesz na mnie liczyć . Postaram się pomóć. – posłałam
chłopakowi śliczny uśmiech .
- dzięki , Ty również możesz na mnie liczyć.
Autobus się zatrzymał , a my dad krzyknął , że już jesteśmy . Wzęłam
swoją gitare , Horan teżi wyszliśmy z pomieszczenia kierując się do wyjścia, a
potem do hotelu . Miałam swój niewielki pokój z łazienką . Obok mnie pokój miał
Hary , Niall , a obok Horana miał Zayn , obok Harrego , Louis i Liam . Była
19:00 , a o 20:00 miałam zejść na kolacje , wiec wykąpałam się , rozpuściłam
włosy , przejechałam lekkie kreski na powiekach i wyciągnęłam z torby zestaw ,
czyli krótkie , jeansowe , jasne spodenki , czarne trampki , koszule na grubym
ramiączku do połowy brzucha , w kratke , biało , czarno , fioletową i czarną
bandamkę na rekę . Tak zeszłam do stołówki gdzie siedzieli już wszyscy z
wyjątkiem mojego taty .
- Siema znowu . – przywitałam się i usiadłam . Chłopaki patrzyli na mnie jakby
ducha zobaczyli kurwa nie wiem o co im chodzi .
- co jest .?
- yy..nic..wyglądasz świetnie. – wydusił Harry . Reszta potwierdziła , a ja
zrobiłam się czerwona.
- dzięki .
- co jecie .? – spytałam .
- naleśniki – Niall .
- spoko . ja zamówie sobie kawe i cisto karmelowe. – zamówiłam sobie to co
chciałam i po 5 minutach zajadałam się
już cistem . Po kilkunastu minutach przyszedł mój tata.
- gdzie byłeś .?
- rozmawiałem przez telefon . Chłopaki mam dla was wiadomość . Dzwoniłem do
Cher i zgodziła się zaśpiewac z Wami na jednym koncercie .
- Wohoo.! – krzyknęli chłopcy , a ja siedziałam z wytrzeszczonymi oczami jak
wryta.
- ei , córeczko co się stało .?
- Cher Lloyd.?
- no tak .
- o boze. Za dużo wrażeń jak na kilka dwa dni .
- hahhahaa..jesteś jej fanka .? – spytał Louis.
- no.! Ona jest genialna.. – powiedziałam , a chłopaki powiedzieli , że mnie z
nią poznają , ja oczywiście się ucieszyłam jak głupia .
- kiedy ona tutaj będzie.?
- powinna być za 3 dni , ale jak się nei wyrobi to będzie na następnym
koncercie . – oznajmił . Ja wypiłam
swoją kawę i poszłam do siebie . Wzięłam gitare i próbowałam zagrać to co Niall
w autobusie . Troche mi wychodziło..poćwiczyłam jeszcze kilka razy i odłożyłam
gitare. Luknęłam na zegarek .. 1:00 w nocy . O KURWA.!! Ide spać . Przebrałam
się w duża koszule i krótkie spodenki i poszłam spać .
____________________________________________
Cześć.! xoxo
Wpierdalam właśnie brzoskwinie. *.*
Jest i drugi rozdział . xx jeśli się podoba - dajcie komentarz , a jeśli się nie podoba - napiszcie czemu . xx
narazie jest 21 wyświetleń , ale jak na drugi dzień jest spoko . xD
No dobraa..to ja się zmywam . xD
Narka.! xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz