* z perspektywy Harrego *
- ei , Liam , chodź ze mna do Nicolet , bo Paul kazał mi ją obudzić .
- spoko . – weszliśmy do jej pokoju . Tak słodko spała .. ale musiałem ją obudzić , więc zacząłem skakać po jej łóżu , a Li wziął ze mnie przykład i zrobił to samo .
- Chłopaki.! Kurwa.! – wydarła się zachrypniętym glosem .
- co .? – zapytałem niewinnie.
- gówno.! Jest 10:00 , a wy mi po łózku skaczecie.! Ja śpie.!! – noo…trochę bardzo się wkurzyła.
- no właśnie..jest 10:00 laska wstawaj . – powiedział stanowczo Liam.
- ja – chce- spać.! Kumasz.?! Wakacje są ..czego ty ode mnie chcesz.?
- żebyś wstała. – powiedziałem .
- daj mi spokój i pozwól spac.
- nie. – wziąłem ją na ręce i pobiegłem do pokoju Paula.
- ei , co jest .? po co mi tu ona.? – spytał zdezorientowany mężczyzna.
- bo ona niechce wstać .
- no i .? wakacje są .. czego ty od niej chcesz.?
- ale jest już 10:00.! Chce , żeby się ze mną pobawiła . . – zrobiłem minę małego dziecka
- oj Harry .
- idź się ubrać,- powiedziałem do dziewczyny .- idziemy z chłopakami i z nia rozglądnąć się po mieście. Wrócimy wieczorem .
- okej . Nie zgubcie mojej córki.! – powiedział ze śmiechem .
- hahha..dobra , dobra . – wyszedłem z pomieszczenia , ale dziewczyna nie raczyła tylko stała pod oknem z założonymi rękami . Wróciłem się po nia.
- ei , no chodź się ubieraj , bo nie będziemy czekali .
- nie ide z wami . – powiedziała z obrażoną miną.
- idziesz.
- nie. Tato ja niechce z nimi iść .
- oj..córeczko rozerwiesz się trochę ..poznasz ich . – powiedział Paul i uśmiechnął się do córki .
- no to idź się ubrać. – wtrąciłem .
- ugh . . – popatrzyła na mnie krzywo , na co się tylko zaśiałem i poszła do siebie .
* z perspektywy Nicolet *
Poszłam do siebie , przebrałam się w krótkie zielone spodenki , miętową koszulke na grubych ramiączkach z czarną myszki miki , czarne trampki i czarną bandamke na ręke . Włosy rozpuściłam i na powiekach zrobiłam delikatne kreski . Wzięłam telefon i aparat po czym wyszłam z pokoju i poszłam do taty po kase.
- tatooo .. dasz mi kasee.? – powiedziaąłm tak słodko , że aż prawie żygnęłam , ale to nic. Dał mi 100 funtow i poszłam przed hotel gdzie czekali na mnie już chłopaki. Mieli na sobie plecaki , mapy i chuj wie co jeszcze.
- Yo . ! Po co mam to wszystko .? wystarczy tylko kasa. Pojdziemy przed siebie , a potem jak nie znajdziemy drogi powrotnej pojedziemy taksówką , bo pełno ich tutaj .
- no masz racje.. – stwierdził Zayn składając mape z wieelką trudnością.
- no to ja prowadze. – powiedziałam i poszłam przodem , a reszta za mną . Dopiero potem szłam między Horanem , a Stylesem . Po 10 minutach zatrzymaliśmy się w kawiarni po kawy na wynos i szliśmy dalej . Zrobiłam dużo zdjęc , a chłopcy oglądali tylko widoki . Po paru godzinach chodzenia po Hiszpanii bolały mnie nogi . – chłopakiii..nogii mnie bolą. – wymamrotałam . Hazza się tylko do mnie uśmiechnął i wziął na barana . Tak szliśmy cała droge do jakiejś restauracji na pizze . Zamówiliśmy duża pizze i cole . Po 20 minutach dostaliśmy zamówienie , zjedliśmy wsyztsko i poszliśmy na plaże , która była niedaleko . Siedzieliśmy tak trochę , aż doczekaliśmy się na piękny zachód słońca . Zrobiłam chłopakom dużo zdjęć i zachodowi również . Około 22:00 byliśmy w hotelu . Poszłam jeszcze z chłopakami do bufetu na dół bo Niall był głodny , a ja chciałam kawe. Po zamówionych rzeczach usiedliśmy przy stoliku i już po 5 minutach dostałam swoją kawe.
- Niall , będziesz mi jutro potrzebny . – spojrzałam na blondyna , który niepewnym wzrokiem popatrzyl na Hazze..podejrzanee.
- okej. A po co .? – uśmiechnął się chłopak .
- pamiętasz tą piosenke z autobusu .?
- no tak pamiętam .
- nauczysz mnie tego . - puściłam mu oczko , dopiłam kawe i pożegnałam się z 1D . Wykapałam się i przebrałam w pidżąme , a około 23:30 przyszedl do mnie Harry i zaprosił na seans filmowy z chłopakami . Poszłam do nich i na drugim filmie usnęłam na kanapie w pokoju Stylesa. Obudziłam się w swoim łóżku , jak się tu znalazłam ? ale teraz to nie ważne , bo chciałam zobaczyć , która godzina na telefonie , a telefonu niema.!! Kurwa.! Przeszukałam chyba cały pokój + walizki , potem z nadzieja pobiegłam do Hazzy . Wleciałam bez pukania , potrącając go przy okazji i pobiegłam do salony , gdzie oglądaliśmy filmy .
- też bardzo miło Cie widzieć . – powiedział zdezorientowany .
- Harry.! Mój telefon..niema go..jest tu.?!
-tak..właśnie szłem do Ciebie Ci go zanieść.
- iooo..kurwa..dziekujee.! – rzuciłam się na niego , pocałowałam w polika i sprawdziłam godzine.
- ło żesz ty..już 13.?! Yyyyy..to ide się przebraći na obiad , bo mój brzuch się odzywa. – zrobiłam lekki grymas na twarzy i wyszłam z pokoju , a Haz za mną .
- yyy..eem..aam..Harry .?
- nom .?
- czemu idziesz za mna. ?
- bo mi się nudzi , a chłopaki jeszcze spią.
- aha..spoko, wbijaj . – on usiadł na łóżku , ja poszłam się przebrać i odświeżyć . Orzebrałam się w krótkie spodenki , szara bluzke z krótkim rękawkiem do połowy brzucha i czerwone trampki , full cap tego samego koloru i bandamkę na rekę . Włosy rozpuściłam i przejechałam czarne kreski na powiekach . Wyszłam z łazienki i usiadłam obok chłopaka.
- ładnie wyglądasz – powiedział z bananem na ryjku .
- dzięki . – jebłam smila . Chwile się na niego popatrzyłam i zaproponowałam obiad na mieście . Chłopak się zgodzil , wiec wzielam aparat i portfel po czym wyszliśmy . Ale wcześniej napisałam karteczke i powiesiłam ją na drzwiach .
- ei , Liam , chodź ze mna do Nicolet , bo Paul kazał mi ją obudzić .
- spoko . – weszliśmy do jej pokoju . Tak słodko spała .. ale musiałem ją obudzić , więc zacząłem skakać po jej łóżu , a Li wziął ze mnie przykład i zrobił to samo .
- Chłopaki.! Kurwa.! – wydarła się zachrypniętym glosem .
- co .? – zapytałem niewinnie.
- gówno.! Jest 10:00 , a wy mi po łózku skaczecie.! Ja śpie.!! – noo…trochę bardzo się wkurzyła.
- no właśnie..jest 10:00 laska wstawaj . – powiedział stanowczo Liam.
- ja – chce- spać.! Kumasz.?! Wakacje są ..czego ty ode mnie chcesz.?
- żebyś wstała. – powiedziałem .
- daj mi spokój i pozwól spac.
- nie. – wziąłem ją na ręce i pobiegłem do pokoju Paula.
- ei , co jest .? po co mi tu ona.? – spytał zdezorientowany mężczyzna.
- bo ona niechce wstać .
- no i .? wakacje są .. czego ty od niej chcesz.?
- ale jest już 10:00.! Chce , żeby się ze mną pobawiła . . – zrobiłem minę małego dziecka
- oj Harry .
- idź się ubrać,- powiedziałem do dziewczyny .- idziemy z chłopakami i z nia rozglądnąć się po mieście. Wrócimy wieczorem .
- okej . Nie zgubcie mojej córki.! – powiedział ze śmiechem .
- hahha..dobra , dobra . – wyszedłem z pomieszczenia , ale dziewczyna nie raczyła tylko stała pod oknem z założonymi rękami . Wróciłem się po nia.
- ei , no chodź się ubieraj , bo nie będziemy czekali .
- nie ide z wami . – powiedziała z obrażoną miną.
- idziesz.
- nie. Tato ja niechce z nimi iść .
- oj..córeczko rozerwiesz się trochę ..poznasz ich . – powiedział Paul i uśmiechnął się do córki .
- no to idź się ubrać. – wtrąciłem .
- ugh . . – popatrzyła na mnie krzywo , na co się tylko zaśiałem i poszła do siebie .
* z perspektywy Nicolet *
Poszłam do siebie , przebrałam się w krótkie zielone spodenki , miętową koszulke na grubych ramiączkach z czarną myszki miki , czarne trampki i czarną bandamke na ręke . Włosy rozpuściłam i na powiekach zrobiłam delikatne kreski . Wzięłam telefon i aparat po czym wyszłam z pokoju i poszłam do taty po kase.
- tatooo .. dasz mi kasee.? – powiedziaąłm tak słodko , że aż prawie żygnęłam , ale to nic. Dał mi 100 funtow i poszłam przed hotel gdzie czekali na mnie już chłopaki. Mieli na sobie plecaki , mapy i chuj wie co jeszcze.
- Yo . ! Po co mam to wszystko .? wystarczy tylko kasa. Pojdziemy przed siebie , a potem jak nie znajdziemy drogi powrotnej pojedziemy taksówką , bo pełno ich tutaj .
- no masz racje.. – stwierdził Zayn składając mape z wieelką trudnością.
- no to ja prowadze. – powiedziałam i poszłam przodem , a reszta za mną . Dopiero potem szłam między Horanem , a Stylesem . Po 10 minutach zatrzymaliśmy się w kawiarni po kawy na wynos i szliśmy dalej . Zrobiłam dużo zdjęc , a chłopcy oglądali tylko widoki . Po paru godzinach chodzenia po Hiszpanii bolały mnie nogi . – chłopakiii..nogii mnie bolą. – wymamrotałam . Hazza się tylko do mnie uśmiechnął i wziął na barana . Tak szliśmy cała droge do jakiejś restauracji na pizze . Zamówiliśmy duża pizze i cole . Po 20 minutach dostaliśmy zamówienie , zjedliśmy wsyztsko i poszliśmy na plaże , która była niedaleko . Siedzieliśmy tak trochę , aż doczekaliśmy się na piękny zachód słońca . Zrobiłam chłopakom dużo zdjęć i zachodowi również . Około 22:00 byliśmy w hotelu . Poszłam jeszcze z chłopakami do bufetu na dół bo Niall był głodny , a ja chciałam kawe. Po zamówionych rzeczach usiedliśmy przy stoliku i już po 5 minutach dostałam swoją kawe.
- Niall , będziesz mi jutro potrzebny . – spojrzałam na blondyna , który niepewnym wzrokiem popatrzyl na Hazze..podejrzanee.
- okej. A po co .? – uśmiechnął się chłopak .
- pamiętasz tą piosenke z autobusu .?
- no tak pamiętam .
- nauczysz mnie tego . - puściłam mu oczko , dopiłam kawe i pożegnałam się z 1D . Wykapałam się i przebrałam w pidżąme , a około 23:30 przyszedl do mnie Harry i zaprosił na seans filmowy z chłopakami . Poszłam do nich i na drugim filmie usnęłam na kanapie w pokoju Stylesa. Obudziłam się w swoim łóżku , jak się tu znalazłam ? ale teraz to nie ważne , bo chciałam zobaczyć , która godzina na telefonie , a telefonu niema.!! Kurwa.! Przeszukałam chyba cały pokój + walizki , potem z nadzieja pobiegłam do Hazzy . Wleciałam bez pukania , potrącając go przy okazji i pobiegłam do salony , gdzie oglądaliśmy filmy .
- też bardzo miło Cie widzieć . – powiedział zdezorientowany .
- Harry.! Mój telefon..niema go..jest tu.?!
-tak..właśnie szłem do Ciebie Ci go zanieść.
- iooo..kurwa..dziekujee.! – rzuciłam się na niego , pocałowałam w polika i sprawdziłam godzine.
- ło żesz ty..już 13.?! Yyyyy..to ide się przebraći na obiad , bo mój brzuch się odzywa. – zrobiłam lekki grymas na twarzy i wyszłam z pokoju , a Haz za mną .
- yyy..eem..aam..Harry .?
- nom .?
- czemu idziesz za mna. ?
- bo mi się nudzi , a chłopaki jeszcze spią.
- aha..spoko, wbijaj . – on usiadł na łóżku , ja poszłam się przebrać i odświeżyć . Orzebrałam się w krótkie spodenki , szara bluzke z krótkim rękawkiem do połowy brzucha i czerwone trampki , full cap tego samego koloru i bandamkę na rekę . Włosy rozpuściłam i przejechałam czarne kreski na powiekach . Wyszłam z łazienki i usiadłam obok chłopaka.
- ładnie wyglądasz – powiedział z bananem na ryjku .
- dzięki . – jebłam smila . Chwile się na niego popatrzyłam i zaproponowałam obiad na mieście . Chłopak się zgodzil , wiec wzielam aparat i portfel po czym wyszliśmy . Ale wcześniej napisałam karteczke i powiesiłam ją na drzwiach .
________________________________
tadaam.; D jest rozdział 3 . : ) przepraszam , że taki krótki , ale zaraz przyjadą do mnie kuzynki i będzie faza..xDD ja sie boje jak bedzie potem dom wygladał..bedziemy same i kurwa ..hahaa..no nic . POzdrawiam wszytskich którzy czytaja to opowiadanie i prosze polecajcie albo cos. xx
tadaam.; D jest rozdział 3 . : ) przepraszam , że taki krótki , ale zaraz przyjadą do mnie kuzynki i będzie faza..xDD ja sie boje jak bedzie potem dom wygladał..bedziemy same i kurwa ..hahaa..no nic . POzdrawiam wszytskich którzy czytaja to opowiadanie i prosze polecajcie albo cos. xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz