poniedziałek, 6 sierpnia 2012

One. ♫♪♫


Siema , siema ziomy.! Nie musicie dużo o mnie wiedzieć , wiec wystarczy wam tylko tyle , ze kocham muzyke , spiewam , tancze gram na instrumentach . mam 18 lat , moja mama umarła na raka , a dziś wyjężdzam do taty , do Londynu . Mój tata to PAUL HIGGINS , a ja to NICOLET HIGGINS. Taak..moj tata to menadżer tego sławnego boysbendu ..jak im tam..yyyy..kurwa teen..One Direction .. chyba..czy jakos tak..no ..chyba. Mniejsza. Nie znam ich , a tym bardziej nie słucham , ale prawdopodobnie to się zmieni..to znaczy..słuchać ich nie będę ale pewnie poznam..no bo jak jade z nimi w trase to chyba..ehh..niewazne..moja zryta bania się odzywa , wiec sorry . hahaha. Spakowałam ostatnie rzeczy , pożegnałam się z rodzinnym domem , bo NIGDY  już tu nie wróce. Moje bagaże ..a było ich naprawdę sporo zabralo jakies auto , którego przyslal tata , a ja sama z podręcznym bagażem poleciałam samolotem na wyznaczone miejsce.

***

Lot minął szybko , ale nie pogardziłabym dobrym towarzystwem . Wyszłam z samolotu i wzrokiem szukałam taty . Kiedy go zobaczyłam podbiegłam do niego , przywitałam się i takie tam . Potem pojechaliśmy do mieszkania taty  gdzie dostałam swój pokoj , był niewielki , ale fajnie urządzony i przytulny . Rozpakowałam połowe rzeczy , a drugom połowe wezmę w trase. Po rozpakowaniu rzeczy zeszłam na dół do kuchni , na kolacje. Przy posiłku pogadałam trochę z tatą , opowiedziałam mu co robiłam przez tee..hmm..dobre pare lat . No fakt..dzwonił dużo razy , ale to nie to samo . [Poinformował mnie , że jutro rano jedziemy do chłopaków z 1D i jedziemy w tą trase.
Około 23 poszłam spać , bo o 6 trzeba wstać , a ja do rannych ptaszków nie należe..dla mnie to środek nocy .

***

O 6 zadzwonił mój budzik , który nei toleruje mojej miłości do łóżka. Niechętnie wstałam , wzięłam szybki , zimny prysznic i ubrałam się w szarą bluzke zakrywającą tylko połowe brzucha , czarne , krótkie spodenki , czerwone trampki , czerwoną bandamke , którą zawiązałam na ręce , wosy zostawiłam rozpuszczone , bo tak mi było najwygodniej . Pociągnęłam lekko kreskę na jednej powiece , potem na drugiej i wzięłam ze sobą RAY BANY . Zeszłam na dół , zjadłam z tatą szybkie śniadanie , czyli płatki z zimnym mlekiem . Alez się wysililiśmy na zrobienie tego śniadania , nje.? O.O Po sniadaniu spakowaliśmy torby do TOUR BUSA i ruszyliśmy po chłopaków , ja już prawie spałam , a jak byliśmy pod domem chłopkaów , tata poporsił mnie , żebym po nich poszła . Zrobiłam to . Wyszłam z TOUR BUSA w ciemnych okularach , bo moje oczy nie wyglądały najlepiej w takim stanie . Podeszłam do drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem . Otworzył mi jakiś kolo w loczkach .
- Siema Ziom . Streszczajcie swoje szanowne dupy i do TOUR BUSA. – chłopak się tylko zaśmiał i zawołał zeszte..myślałam , że mi kurwa uszy odpadną .
- moje uszyyy..musisz się tak drzeeć.?!
- noo..inaczej by nie usłyszeli.
- no to do lekarza z nimi czy coos.
- Ty jesteś Nicolet .?
- Taa..ale możesz mówić mi Lotti .
- Fajnie Cię poznać . Twój tata dużo nam o Tobie opowiadał . – odparł z uśmiechem . Z resztą cały czas się śmiał .
- Oł men  . Co wam powiedział .? – zrobiłam zażenowaną mine.
- Same dobre zeczy , wiec się nie martw..hahaa.
- To nie jest zabawne..przynajmniej nie dla mnie . Możemy iść już do busa , bo zaraz tu gleebne. Musiałam wstać o 6 rozumiesz.?! O 6.!
- hahahha..jasne , chodź . – Skierowaliśmy się do celu , a za nami reszta chłopaków. W autobusie siedziałam naprzeciwko kola spod drzwi i obok blondyna , który wpierdalał jakieś żarcie.
- Eii , dobra Ziomy . Ja idę spać , wiec Branoc . Cześć..czy cos tam . – oznajmiłam i zamknęłam oczy wygodnie się poprawiając .
- aaaam..nie poznamy się czy coś.? – spytał któryś z nich . Niewiem który , bo po pierwsze niewidziałam nic bo miałam zamknięte powieki , a po drugie ich nie znałam . Kompletnie.
- tak tak..jasne. potem . Narka. – odpowiedziałam i walłam w kimono . Po jakiś dwóch godzinach się obudziłam..nie sama tylko przez śmiechy chłopaków.
- Yol. – wymamrotałam zasspanym  głosem .
- OOO..witaj śpiąca królewno . – jak już mówiłam nie wiem który to był , bo ich nie znam .
- jeszcze raz nazwij mnie ‘ królewną , a nie przeżyjesz.! – powiedziałam  wkurzona. Nienawidze jak ktoś do mnie mówi królewna..-.-
- dobrze się  spało królewno .? – podkreślił to słowo ze śmiechem Loczo .
- kurwa dostaniesz..chodź tu.! – wstałam wkurwiona i podeszłam do Lokersa po czym chwyciłam za koszulke i lekko ją podniosłam .
- aaaaaaa.! Paul.! Twoją córka mnie bije.! – wrzeszczał na cały autobuss.
- japierdole nie drzyyj się tak , idioto .!
- jak Cie bije to znaczy , że ma powody . – odkrzyknął mu mój dad .
- ha.! Widzisz.? Mój tata Ci nie pomoże , chłopaki się z Ciebie nabijają i przegrywasz z dziewczyna ..troche obciach nie .? – spytałam z cwaniacką miną .
- nie.
- spoko..teraz nic Ci nie zrobie , ale jakk jeszcze raz mnie nazwiesz królewną to  nie przeżyjesz niemowlaku .
- taa..już się bojee.
- mówiłeś coś .?
- nie. – wyszczerzył się i zrzedła mu mina. Jak się cwaniacko uśmiechnęłam .
- hahahaa..no to Cie załatwiła .  – powiedział kolo w paskach i czerwonych rurkach . Ten  blondas smiał się jak chuj , aż  udzieliło się mi jak i reszcie . Tylko nasz niemowlaczek siedział przybity .
- jejuu..nie mogę tak patrzeć jak siedzisz taki przybity . . uśmiechnij się Skarbie . – jebłam smila i popatrzyłam na chłopaka jak się słodko uśmiechnął .
- Już lepiej .?
- jasne .
- dobra..teraz powiedzcie mi jak macie na imię czy coś , bo kompletnie was nie znam . – powiedziałam do chłopaków  , a oni wytrzeszczyli oczy i na mnie spojrzeli .
- eii , no coo .?  słucham rapu . . a pop     tylko śpiwam.czasami ?
- no , ale przecież Twój tata jest..
- no i co .? przecież ja nie widziałam się z nim dobre kilkanaście lat ..tylko do mnie dzwonił , ale to nie to samo..zawsze kiedy chciałam mu powiedzieć jeszcze dużo rzeczy musiall już konczyc bo miał pprace..caly czas pracowal..wiem o nim tyle co gowno taak samo jak on o mnie . Dwa lata mieszkałam sama w domu . A teraz jestem tu .
- no , a mama .? – spytał mulat.
- a mama..ona..moja mama nieżyje . – powiedziałam  poczym po opliczku spłynęła mi pojedyncza łza .


__________________________________

No wiec oto pierwszy rozdzial. Odrazu przepraszam za błedy , pomylone literki albo cos , ale niechce mi sie czytac tego 5 razyy i poprawiać. xD
Jeśli juz ktoś to czzyta to prosze o komentarze . xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz